{ W prezencie dostałam }

17 listopada 2011

0 komentarze
Strasznie długo zbierałam się aby kupić książkę "Proste i modne szycie" wydaną przez Łucznik. W końcu dostałam w prezencie od siostry :D (dziękuję Justyna!). Sprawiła mi ogromną radość.

Książka zawiera wiele przykładów szycia rzeczy podstawowych i tych trochę zaawansowanych. Przeglądając książkę (niestety, chwilowo nie mogę usiąść do maszyny i przetrenować techniki szycia) wiele rzeczy mi się rozjaśniło i wyjaśniło. Teraz szycie będzie prawdziwą przyjemnością a nie zagadką i zgadywanką, pracą metodą prób i błędów.

Link: http://www.galerialucznik.pl

{ Ze starego nowe }

02 listopada 2011

2 komentarze
Oryginalna karuzelka w kojcu Tymka nie była jakaś zachwycająca. Trzy beżowe zwisające misie, karuzelka bez napędu. Oczywiście trzeba było ją przerobić. Dziadek zainstalował napęd z pozytywką, ja zaś wymieniłam misie na kolorowe.
Po 4 latach, kiedy za chwilę na świat przyjdzie brat Tymka, wyciągnęłam kojec. Karuzelka postarzała się, pozytywka zżółkła, naklejka z niej odpadła, nie wyglądało to nic a nic atrakcyjnie.
Więc złapałam za filc i powstały ptaszki. Jeszcze tylko mocowanie pozytywki trzeba wymienić.




Pieluszka formowana.

29 października 2011

0 komentarze
Powstała kolejna pieluszka. Tym razem formowanka do otulacza.



Uszyta z flanelki i mikrowłókna z dodatkiem bambusa. Podstawowy wkład chłonny stanowią 2 warstwy flanelki i warstwa mikrowłókna z bambusem. Biorąc pod uwagę, że wkładkę wsuwa się w środek (kieszonkę) pieluszki, daje nam to 4 warstwy flanelki i 2 warstwy mikrowłókna+bambus. Dodatkowo warstwa zewnętrzna, czyli jeszcze jedna warstwa flanelki.





Rozmiar pieluszki jest regulowany na napki, w pasie zaś na rzep.



Jeszcze słowo o wkładce, która wykonana jest z mikrowłókna mającego za zadanie zatrzymywanie wilgoci z dala od skóry maluszka, zaś bambus (20%) cechuje się dużą chłonnością i właściwościami antybakteryjnymi.
Do pieluszki tej należy zastosować otulacz (wełniany lub PUL'owy), aby ubranko dziecka pozostało suche, ponieważ użycie samej pieluszki nam tego nie zapewni ;).

Kieszonka z monogramem.

28 października 2011

0 komentarze
Od zawsze borykamy się w problemem miejsca przy łóżku. Nie mamy szafki nocnej, ba... do niedawna nie posiadaliśmy nawet łóżka (ramy) pod materac ;). Wszelkie książki, okulary, chusteczki przy katarze i inne rzeczy pałętały się gdzieś obok na podłodze, albo pod poduszką.
Nareszcie problem rozwiązany :). Problem pomiętych okładek książek na przykład ;). Odkąd staliśmy się szczęśliwymi posiadaczami wielkiego i pięknego łóżka, za cel postawiłam sobie uszycie kieszonek na te wszystkie szpargałki. Pewnie minie wiele czasu zanim doczekamy się nocnej szafki, więc aby nie szukać kopniętej przypadkiem pod łóżko książki, usiadłam do maszyny i uszyłam kieszonkę (w zasadzie to ma być ich 4).
Kieszonka miała wyglądać nieco inaczej. Haftowany z wielkim zaangażowaniem, własnoręcznie monogram miał być wszyty (a nie naszyty) w ramkę szarej wełny. Niestety, nie wystarczyło mi materiału i musiałam monogram naszyć na bazę kieszonki, co popsuło nieco moją wizję.
Nie mniej jednak w 100% spełnia swoje zadanie, a pierwsza kieszonka przypadła mężowi :).


Czapki z węzełkiem.

27 października 2011

0 komentarze
3 czapki, każda inna, a prawie jednakowe ;).

Dla Tymka "węzełek" uszyty z samego polaru w kolorze gorzkiej czekolady.



Dla Bruna 2 "węzełki".

Jeden to polar (gorzka czekolada) a od środka cienka dzianinka bawełniana (kolor śliwkowy).
Drugi to cienka dzianinka bawełniana w kolorze śliwkowym.

Zaległości - samochód wielu zastosowań.

16 września 2011

0 komentarze
Nie wiem sama jak narodził się pomysł takiego samochodu. Samochód może być poduszką jak również zabawką. Z przodu klapa zapinana na zamek, z tyłu bagażnik. A w bagażniku coś na kształt worka, czyli do pojemnego bagażnika wrzuć co chcesz :).





Zaległości - opaska na butelkę.

14 września 2011

0 komentarze
Aby Tymek mógł łatwo w przedszkolu odnaleźć swoją butelkę z piciem, uszyłam z filcu opaskę. Regulacja na gumkę pozwalała dostosować opaskę do większości niewielkich butelek z wodą.




Zaległości - filcowe wiaderko na coś.

0 komentarze
Miałam w moich szpargałkach kawał filcu, który tak sobie leżał niewykorzystany. Nie wiedziałam co z niego zrobić, aż któregoś dnia natchnienie przyszło. Uszyłam częściowo na maszynie (dno i tunel na sznurek w kołnierzu) a częściowo ręcznie (zszycie dwóch części filcu i połączenie z dnem, kołnierzem i rączkami). Aplikacje Taty Świnki i George'a, chmurki i słońca przykleiłam klejem Magic.

Filcowe wiaderko przechowywało już drewniane klocki, farby w kubeczkach, lego, najróżniejsze zakrętki i wiele dziwnych rzeczy, tych rzeczy którymi lubią bawić się dzieci znajdując dla nich całkiem nowe zastosowanie. Niestety, koty też go polubiły i od czasu do czasu wykorzystują jako drapak.


Zaległości - zielone sztruksowe spodnie.

13 września 2011

0 komentarze
Nawet nie jestem w stanie przypomnieć sobie, kiedy ja je uszyłam. Dawno, to na pewno, może rok temu? Półtora? Wyszły jakieś za duże, więc leżały w szafie czekając na to aż syn urośnie.
Model z Burdy.

Czas goni nieubłaganie.

09 sierpnia 2011

0 komentarze
Czas nagli, a ja nadal w lesie. Ciężko siąść przed maszyną, gdy synulec chodzi późno spać.
Ale czas wziąć się do roboty i szyć to, co zaplanowane.
Na start otulacz do pieluszki wielorazowej formowanej. Cienki PULL w zwierzaki i system kolorowych napek ułatwiających zapinanie. Jeszcze tylko ze 2 takie otulacze i z 20 one-sizów Pullowych... chyba wcześniej przyjdzie grudzień ;).


To nie był żart na prima aprilis.

01 kwietnia 2011

1 komentarze
Moja maszyna zdycha. Już po raz kolejny trafiła do naprawy, ale tym razem chyba nie uda się jej wyregulować tak aby wszelkie jej funkcje powróciły do stanu używalności. Zabiłam już 2 maszyny. Starego Łucznika i teraz żywot kończy Brother BM2500. Pierwsza mechaniczna, druga sterowana komputerowo. Pierwsza nie została naprawiona z racji braku części, druga nie zostanie naprawiona z powodu oprogramowania komputerowego. Moje piękne ściegi... hlip hlip hlip.
W środę na szybko zerknęłam co w ofercie ma firma Janome. Postanowiłam, że tym razem nie zaryzykuję i będzie to maszyna mechaniczna. I tak w większości tych cudnych ściegów nie używałam. Były bo były, czasem gdzieś się coś naszyło. Tylko czasem. W większości potrzebowałam silnego, prostego ściegu. Cóż, nie jeden hardcore szyłam: worek sako, namiot z grubego drelichu, śpiworek dla syna. To wszystko nie jest na delikatnego Brothera (Łucznika zabiłam namiotem ;)). Powracając do tematu, w środę rzuciłam okien ma mechaniczne Janome. Dziś mąż zrobił mi niesamowitą niespodziankę i oznajmił, że kupił mi (w środę ;)) mechaniczną Janome. Naprawdę, popłakałam się z radości. Nie wiem jak ja mu mam dziękować (DZIĘKUJĘ CI MĘŻU KOCHANY!!!!!), i obiecuję, że pomimo iż maszyna jest mechaniczna, będę o nią dbała. Całe szczęście maszyna dedykowana dla prac chałupniczych czy warsztatów szkolnych (czyli mam nadzieję, że dużo wytrzyma i będzie pancerna). A, ma obudowę metalową, co daje jej szansę dłuższego żywota (kiedyś mojego Brothera zrzuciły koty ze stołu. Obudowa tego nie przeżyła).

Projekt sako - this is not the end ;).

22 marca 2011

0 komentarze
Przyszedł dziś granulat styropianowy. Burda zalecała 250-300 litrów granulatu do dużego worka sako. Tyle też zakupiłam, 300 litrów. Okazało się, że to zdecydowanie za mało. Worek jest sflaczały jak przebity balon. Cóż, trzeba dokupić więcej... trudno. Przecież nie zarzucę już tak zaawansowanego projektu.
Żeby nie było niedomówień, przyznaję się, że wzór na drzewo zaczerpnęłam z Don't look now.







Dziecięca sztuka, doskonała w swojej niedoskonałości ;).

21 marca 2011

1 komentarze
Kiedy mama bawiła się w malowanie koszulki, syn zapragnął też pomalować. W tym celu użyliśmy:
- tamborek,
- kawałek materiału,
- farbki do tkanin (dostępne w sklepach empik),
- pędzelki
- miarki od syropów.


A teraz niech zadziała wyobraźnia (rodzica też, bo ja nie wiem co moje dziecko chciało namalować ;)).


Zaklinamy wiosnę.

0 komentarze
Niechętnie, powoli wiosna człapie do nas. Trzeba jej pomóc, dlatego dziś, z okazji Ekwinokcjum, postanowiliśmy stworzyć wiosenną koszulkę, zaklinaczkę z Bogiem Słońca. Wzór co prawda podpatrzony z Soulemama, niestety nie mogę odnaleźć bezpośredniego odniesienia do wykonania Soulemamy (jak kiedyś znajdę, obiecuję link wstawić).

Dla tych co sami chcą wykonać malunek na tkaninie, potrzebne są:
- jednobarwna bluzka lub koszulka, raczej w jasnych kolorach,
- farbki do tkanin (do kupienia w empiku),
- cienkie pędzelki (ja użyłam rozmiaru 2 i 3),
- karton,
- owówek,
- nożyk introligatorski.

1. Na kartonie namalować wzór jaki ma się znaleźć w efekcie końcowym na bluzce.
2. Wyciąć nożykiem szablon.
3. Pod warstwę tkaniny na której będzie malowany nasz szablon podłóż kartkę papieru (jeśli będzie malowana bluzka, to w środek bluzki), aby nasz szablon nie przebił się przez więcej niż jedną warstwę tkniny.
4. Przyłóż szablon i przytrzymując palcami aby się nie ruszał, wypełnij wycięcia nierozrzedzoną farbą.
5. Delikatnie podnieś szablon zanim farbka wyschnie, gdyż w miarę wysychania farby szablon może się przykleić.
6. Poczekaj aż farby wyschną i postępuj według zaleceń producenta farbek (np. utrwal kolor poprzez prasowanie).



Na stoliku, w pokoiku...

18 marca 2011

0 komentarze
Kto by pomyślał, że śniadanie zainspiruje nas do kreatywnych działań?
Dziś na śniadanie były naleśniki, ulubione danie naszego syna. Do naleśnikowego rytuału należy, że z ostatnich kropli masy naleśnikowej robimy coś. Dziś syn zażyczył sobie garnek, patelnie i składniki na naleśniki ;).


Pomyślałam, że te same rzeczy zrobię z kartonu. Powstał: garnek, patelnia, jajka, mąka, mleko. Potem dżemy, mrożonki (kurczak, kawał uda, ryba i lody), naleśniki, sok, owoce, warzywa, trzepaczka, lodówka, kuchenka, filiżanka i dzbanek. Poszło sporo taśmy klejącej, pudełek z lidla ;), zszywek. Dziecko szczęśliwe.





  
Lodówka marki Bosch&Pilos




Jedna owca, druga owca, trzecia owca... a ty jeszcze nie śpisz.

14 marca 2011

0 komentarze
Co prawda mój syn nie leżakuje w przedszkolu, ale poprosił aby mu uszyć śpiworek.
Materiały to:
- wierzch - bawełna,
- wypełnienie - cieniutka kołderka z Ikea,
- środek - polar.
Śpiworek wykorzystujemy raczej jako ciepłą kołderkę.
Chcę zmierzyć się jeszcze ze stopką do quiltingu i obszyć owce na śpiworku. Zadanie nie banalne, bo śpiworek uszyty z duuużym zapasem, jego wymiary to 150x200 cm. Co ze wszystkimi warstwami daje wręcz obszar nie do ogarnięcia przez domową maszynę. Ale się postaram...