Dawno temu...

20 stycznia 2010

... na wiosnę (prawie rok temu) uszyłam synkowi wełniany płaszczyk. Właśnie porządkując szafę natknęłam się na niego, wiszącego smutno na wieszaku. Odwinęłam rękawki, które spoecjalnie zostały naddane, i okazuje się że na synka płaszczyk jest jeszcze dobry :). Czas go dokończyć, czyli doszyć pikowaną podpinkę.
Burda 2/2004 (E801), wykrój 651.


0 komentarze:

Prześlij komentarz